Kierunek, w którym potoczyła się związkowa demonstracja przed Sejmem jest kuriozalny tylko na pozór. Oto były komandos na czele płatnego państwowymi pensjami komanda wziął zakładników w postaci niechętnych mu posłów. W końcu, uwolnił ich bez okupu i sytuacja jakby wróciła do normy. Czyżby? Znamienna była jednak treść okrzyków wznoszonych przez związkowych zadymiarzy. Głównym zawołaniem było:…