Kiedy poseł Giżyński z gracją prawdziwego Polaka-opozycjonisty obwieścił w telewizyjnym programie, że „to Tusk jest zdrajcą i kolaborantem”, nie mogłem tak od razu uznać Jego stwierdzenia za obrazę premiera, bo z samej gracji wypowiedzi wynikało, że poseł PiS uznaje to tylko za lekką przyganę, w rodzaju – „a fe!”. Przywykłem już, że słowa najcięższego kalibru…