CZY PUTIN ODESSIE UKRAINIE ODESSĘ? CZYLI DEWIACJA TYPU „MACHO”.
Wiele wskazuje na to, że spełnia się scenariusz podziału Ukrainy według granic oznaczonych na mapie zamieszczonej dwa tygodnie temu („Pięć Ukrain i zachodni bełkot”). Nie będzie to, sugerowane przez media, proste rozdarcie na jej część prorosyjską i proukraińską, bo taka granica w rzeczywistości nie istnieje. To tylko wymysł rosyjskiej propagandy. Ukraina, jak wskazuje jej nazwa, jest krajem pogranicza. Określenie jest sugestywne, ale wymaga pogłębienia o pytanie, czego właściwie jest pograniczem? A tu rodzą się komplikacje. Sama nazwa pojawiła się w okresie, gdy Ukraina nazywana była również Kozaczyzną - niewielką strefą przejściową pomiędzy ówczesną Rzeczpospolitą Polski i Litwy a tatarskim stepem…