GALIA, GERMANIA I SCLAVINIA. CZY TO PRAWDZIWA EUROPA?
Dziennikarze i publicyści mają własną wizję świata, która często sprowadza się do zlepku rozlicznych i niezwiązanych ze sobą wydarzeń, ale też każde z nich daje się przerobić na choćby krótkotrwałą sensację. Doszukiwanie się oznak trwałości i wewnętrznej treści społeczeństw, do tego w treści tak silnych, że uniemożliwiających ucieczkę od własnego losu, nie leży w ich interesie. To zbyt nudne. Tyle, że interes kraju i narodu nie jest kategorią osobistą, lecz zjawiskiem historycznym, którego istoty jeszcze nie rozpoznaliśmy. Nie ma w tej sytuacji niczego dziwnego w tym, że przyszłość nie jest dla zwykłego człowieka znana i tylko wybrani potrafią odczytywać…