Religia

DZIEŃ ZADUSZNY, PODRÓŻE Z HERODOTEM I HUCPA PRZENAJŚWIĘTSZA

Człowiekowi zajmującemu się nauką, szczególnie tą dotyczącą przestrzeni globalnej, trudno jest być osobą wierzącą w Boga jednej tylko religii. Wiara wymaga przyjęcia jej dogmatów w całości i bez dyskutowania jej racjonalności. Nauka natomiast, żąda przedstawienia dowodów. Tymczasem akceptacja przekonania, że jakaś biblijna Siła Wyższa stoi u źródeł współczesnego procesu homogenizacji świata, niczym nie różni się od bezkrytycznego przyjęcia ‘in graemio’ dogmatów wszystkich innych religii. W tym kontekście, jest daleka od naukowej postawa naczelnego rabina Polski, dowodzącego, że śmierć zabijanych na jego obiad zwierząt musi – dla realizacji Tajemnicy Objawienia – być im zadana przez poderżnięcie gardła w oczekiwaniu na bolesne…
Read More

TYBET I CHINY, CZYLI ZDERZENIE DWOJGA W JEDNYM KRAJU

Ludzie Zachodu, w swym imperialnym zadufaniu, są skłonni mierzyć innych własną miarą, a ich wierzenia z własną formułą pobożności. Już Huntington z trudem radził sobie z tym problemem, jakby zapominając o tym, że cały Wschód, to nie kultury teocentryczne z osobowym Bogiem w centrum, lecz zupełnie inne - kosmocentryczne, zwane też mistycznymi, do których należy hinduizm, buddyzm, taoizm i konfucjanizm. Te, za punkt wyjścia uznają nie Boga, lecz samego człowieka z jego możliwością korzystania z energii Kosmosu. To człowiek stara się, podejmuje wysiłek, aby zjednoczyć się z Absolutem, lub osiągnąć duchowe przebudzenie. Nie ma w tych religiach sprecyzowanej nauki o…
Read More

UBÓJ RYTUALNY, SOLIS INVICTUS I BÓG WSZECHMOGĄCY.

Stale powracające spotkania Zachodu ze Wschodem, to najdłuższy i najtrwalszy fragment historii ludzkości. Z punktu widzenia Zachodu, przybierają formę wstrząsu kulturowego z tego względu, że cała jego historia jest również – od starożytnych Greków poczynając - mniej czy bardziej udaną próbą humanizacji otaczającego świata poprzez wysiłek, by to raczej dobro zastępowało zło. To droga długa i kręta, a jej ostateczny wynik wcale nie jest przesądzony, ale tendencja aż nadto widoczna. Rzecz ma przy tym dwie strony. Bywało, że Europejczycy doznawali szoku w zetknięciu z niezrozumiałym dla nich barbarzyństwem innych kultur. Takiego uczucia doznali starożytni Rzymianie w czasie tzw. wojen punickich,…
Read More

OBYWATEL WIEŻY BABEL.

Różnice kulturowe, to rezultat długotrwałego procesu budowania odrębności. To również źródło wielu międzynarodowych nieporozumień. W jeszcze większym stopniu sprawa dotyczy różnic w postrzeganiu zewnętrznego świata w następstwie używania różnych języków, które cechują się niejednakową matrycą opisywania rzeczywistości. Pomysł komunikowania się za pośrednictwem dźwięków, był wszędzie w świecie ten sam, ale mechanizm powstawania języków odmienny tak głęboko, że miało to również dramatyczny wpływ na kształtowanie się różnic kulturowych. Najbardziej zagadkowe jest to, że ludzie sami, w pełnej świadomości czynu, nie utworzyli języka jako swego narzędzia komunikacji. Pytania o to, kto w takim razie spowodował jego istnienie jest nie na miejscu. On…
Read More

AMERYKANIE W SYRII, CZYLI SŁOŃ W SKŁADZIE PORCELANY

Ostatnia konferencja prasowa Baracka Obamy opóźniła się o prawie godzinę, po to tylko, aby góra urodziła mysz. Prezydent USA stwierdził kategorycznie, że „jesteśmy gotowi do interwencji w każdej chwili: jutro, za tydzień i za miesiąc”. Tyle, że „potrzebujemy zgody Kongresu”, a ten zbiera się dopiero za dziesięć dni. Trudno o większy dowód niepewności, jeśli idzie o słuszność zamierzonych działań i trudno się właściwie temu dziwić. Amerykanie mają za sobą dwie wielkie interwencje wojskowe w świecie islamu: w Afganistanie w 2001 roku i w Iraku dwa lata później. Obie skończyły się (Irak) lub kończą (Afganistan) refleksją, że może sytuacja byłaby tam…
Read More

SYRIA: ZABIJ ALAWITĘ, ZABIJ SUNNITĘ!

Zabij Bura, zabij farmera! Tak czwartkowa „Gazeta” tytułuje artykuł o eksterminacji białych w „demokratycznie czarnej” Republice Południowej Afryki. Okazuje się, że w cywilizowany sposób przeprowadzona likwidacja apartheidu oraz dobrowolne i pokojowe przekazanie władzy czarnej większości, w niczym nie pomniejszyło skali rasowej nienawiści i nie zastąpiło jej racjonalnością ekonomicznego rachunku. Teraz, biali farmerzy muszą zamieniać farmy w niezdobyte twierdze nafaszerowane elektroniką i najnowcześniejszymi rodzajami broni. Dlaczego ludzie nie chcą ze sobą współpracować dla wspólnej budowy dobrobytu i wolą się w okrutny sposób zabijać nawet wtedy, gdy pokojowe współżycie przynosi wielokrotnie większe korzyści, niż zabijanie? Nie pragną dobrobytu, czy też idzie o…
Read More

KREW NA PIRAMIDACH I PÓŁKSIĘŻYC NAD WISŁĄ…

Zamierzałem już przerwać komentowanie stanu wrzenia w świecie islamu, aby nie tworzyć wrażenia, że to najpoważniejszy problem współczesnego świata i by podkreślić, że zapominamy o innych równie wielkich regionach, będących dla przyszłości świata znakiem zapytania – Chinach, Indiach, czy Rosji. Wydarzenia, a szczególnie ich obrót, jaki przybrały sprawy w Egipcie, zmuszają do powrotu do tematu. Do zastanawiania się nad dalszym rozwojem wypadków skłania też ich gwałtowność, kiedy to liczba ofiar w zabitych i rannych siegnęła już tysięcy, a Bractwo Muzułmańskie nawołuje do dalszych demonstracji z udziałem całych rodzin. (więcej…)
Read More

SORRY FOR INCONVENIENCE!

Świat robi się dla ludzi coraz mniejszy, a sami mieszkańcy wiedzą o nim coraz więcej. Nadal jednak niewielu z nas jest w stanie określić przyczyny, dla których niektórym regionom (tak jak Zachodowi) udało się osiągnąć sukces i dobrobyt, inne na tę drogę dopiero wkraczają, a jeszcze inne – jak świat islamu – odwracają się doń plecami. Warto zadać sobie pytanie, co było tego pierwotną przyczyną i czy nie odegrała w tym znaczącej roli sama początkowa formuła kulturowa, tak nieoczywista, że dopiero dzisiaj z perspektywy wielu stuleci dostrzegamy jej znaczenie. Przez poprzednie trzy tysiące lat wydawało się, że każda z wielkich…
Read More

„FIDES ET RATIO” W JEDNEJ CHODZĄ PARZE?

Zawstydził mnie czytelnik blogu podpisany „MM”. (Komentarz) Orzekł, że przejawiam „stronniczość na rzecz islamu, czy w ogóle szeroko pojętego wschodniego mistycyzmu”, a jednocześnie nie pochwalam nauczania kościoła rzymsko-katolickiego. Zawstydził, ale i zaniepokoił, albowiem argumentacja musiała być mało klarowna, skoro pozwoliła na tego rodzaju interpretację. W kwestii opinii o islamie odsyłam do mojej najnowszej książki „Islam jako system społeczno-gospodarczy” (2013) (Bibliofil, Empik, Księgarnia Akademicka), z której z całą pewnością nie wynika jego apologia. Przeciwnie, przez wzgląd na społeczno-religijną konstrukcję, uważam islam za największe zagrożenie dla światowego pokoju. (więcej…)
Read More
No widgets found. Go to Widget page and add the widget in Offcanvas Sidebar Widget Area.