Świat

TA NASZA TRZECIA NAJJAŚNIEJSZA, CZYLI POLSKIE GENY KONTRA ICH NOSICIELE

Trudno się było spodziewać, że problem postawiony w tekście sporządzonym z okazji listopadowego Święta Niepodległości, jeszcze tego samego dnia będzie wymagał osobnego komentarza. A tak właśnie stało się późnym popołudniem świątecznego dnia, kiedy to Stolica Najjaśniejszej Rzeczypospolitej doczekała się wyjaśnienia tego, w czym tkwi świąteczny problem, a niepodległościowe uniesienie przemieniło się w szał podpalania, czego się tylko da i wyrywania z korzeniami Bogu ducha winnych drzewek. Wszystko w imię Najjaśniejszej Rzeczypospolitej i patriotycznej ofiarności. Jak pogodzić tego rodzaju nonsens z naszą własną samooceną? Czy to Polacy, jako tacy, są pozbawieni daru racjonalnego postępowania, czy też kryje się za tym myśl…
Read More

SUWERENNOŚĆ, MIĘDZYNIEPODLEGŁOŚĆ, PEEREL I TA TRZECIA NAJJAŚNIEJSZA.

Polska państwowość miała trudne dzieciństwo i niełatwą dorosłość, lecz jej obywatele starają się rzecz sobie uprościć. Widać to po przygodach dobierania dnia, który symbolizowałby nasz „nowy początek”. Amerykanie, na przykład, tego problemu nie mają wcale. Ich „Independence Day” – Dzień Niepodległości, obchodzony jest od z górą dwustu lat bez zmian - 4 lipca, w rocznicę Deklaracji Niepodległości, ogłaszającą w 1776 roku uwolnienie kraju z zależności od Londynu. Stany Zjednoczone nie rozpoczęły wtedy swej historii od początku, lecz przestały być tylko zamorskim przedłużeniem macierzystej Anglii, stając się – to prawda - nowym, lecz równie anglosaskim jak dotąd krajem. Tak samo powstawała…
Read More

POST SCRIPTUM DO „ZŁAPAŁ POLAK TATARZYNA”

Mój stały czytelnik i komentator po zapoznaniu się z poprzednim tekstem popadł w zmartwienie, że będąc Polakiem z ojca zrodzonego na Syberii i z dziadków pochodzących z rozbiorowej Polski nie jest już pewien swojej prawdziwej tożsamości, tymbardziej, że czuje się raczej człowiekiem Zachodu niż Wschodu. Hmmm... Postanowiłem go zapewnić, że sytuacja nie jest aż tak prosta i da się rzecz jakoś zinterpretować. Najpierw jednak, musieliśmy ustalić region pochodzenia rodziny dziadków, którzy wspominali miasto w pobliżu dużej rzeki. Z początku wydawało się, że idzie o Bracław nad rzeką Boh. To „od zawsze” Ukraina, stolica niegdysiejszego województwa bracławskiego, zwanego wtedy dalszym Podolem.…
Read More

ZŁAPAŁ POLAK TATARZYNA, CZYLI OKRAKIEM NA BARYKADZIE

Stały czytelnik blogu i wytrwały komentator zauważył, że w rozważaniach w zagadkowy sposób pomijam przynależność cywilizacyjną Polski oraz samą treść jej polskości, koncentrując się raczej na sprawach międzynarodowych. To prawda, ale ma to również swoje przyczyny. Pierwsza, to ostrożność wynikająca z doświadczenia, że to dla polskich czytelników temat na tyle wrażliwy, że wielu z nas traci zdolność chłodnej analizy faktów i wpada w stan gwałtownej emocji. Najtrudniej jest przecież – jak powiada Ewangelia – być prorokiem we własnym kraju. Druga ma podłoże merytoryczne, chociaż związana jest z pierwszą. Historia Polski – w porównaniu z najstarszymi kulturami świata jest stosunkowo krótka,…
Read More

DZIEŃ ZADUSZNY, PODRÓŻE Z HERODOTEM I HUCPA PRZENAJŚWIĘTSZA

Człowiekowi zajmującemu się nauką, szczególnie tą dotyczącą przestrzeni globalnej, trudno jest być osobą wierzącą w Boga jednej tylko religii. Wiara wymaga przyjęcia jej dogmatów w całości i bez dyskutowania jej racjonalności. Nauka natomiast, żąda przedstawienia dowodów. Tymczasem akceptacja przekonania, że jakaś biblijna Siła Wyższa stoi u źródeł współczesnego procesu homogenizacji świata, niczym nie różni się od bezkrytycznego przyjęcia ‘in graemio’ dogmatów wszystkich innych religii. W tym kontekście, jest daleka od naukowej postawa naczelnego rabina Polski, dowodzącego, że śmierć zabijanych na jego obiad zwierząt musi – dla realizacji Tajemnicy Objawienia – być im zadana przez poderżnięcie gardła w oczekiwaniu na bolesne…
Read More

TYBET I CHINY, CZYLI ZDERZENIE DWOJGA W JEDNYM KRAJU

Ludzie Zachodu, w swym imperialnym zadufaniu, są skłonni mierzyć innych własną miarą, a ich wierzenia z własną formułą pobożności. Już Huntington z trudem radził sobie z tym problemem, jakby zapominając o tym, że cały Wschód, to nie kultury teocentryczne z osobowym Bogiem w centrum, lecz zupełnie inne - kosmocentryczne, zwane też mistycznymi, do których należy hinduizm, buddyzm, taoizm i konfucjanizm. Te, za punkt wyjścia uznają nie Boga, lecz samego człowieka z jego możliwością korzystania z energii Kosmosu. To człowiek stara się, podejmuje wysiłek, aby zjednoczyć się z Absolutem, lub osiągnąć duchowe przebudzenie. Nie ma w tych religiach sprecyzowanej nauki o…
Read More

UBÓJ RYTUALNY, SOLIS INVICTUS I BÓG WSZECHMOGĄCY.

Stale powracające spotkania Zachodu ze Wschodem, to najdłuższy i najtrwalszy fragment historii ludzkości. Z punktu widzenia Zachodu, przybierają formę wstrząsu kulturowego z tego względu, że cała jego historia jest również – od starożytnych Greków poczynając - mniej czy bardziej udaną próbą humanizacji otaczającego świata poprzez wysiłek, by to raczej dobro zastępowało zło. To droga długa i kręta, a jej ostateczny wynik wcale nie jest przesądzony, ale tendencja aż nadto widoczna. Rzecz ma przy tym dwie strony. Bywało, że Europejczycy doznawali szoku w zetknięciu z niezrozumiałym dla nich barbarzyństwem innych kultur. Takiego uczucia doznali starożytni Rzymianie w czasie tzw. wojen punickich,…
Read More

ZA PUTINU! ZA RODINU!

O tym, że Rosja, to „Matuszka Rossija”, a nie żadna tam Europa, wie każde rosyjskie dziecko. Nie wie o tym tylko sama Europa i wbrew wszystkim doświadczeniom postępuje tak, jakby sprawa europejskości Rosji była już od dawna przesądzona, a w szkolnych klasach Paryża, Berlina i Warszawy stale wiszą mapy kontynentu, w których jest on ukazywany jako jednolita całość rozciągająca się od Atlantyku po Ural. A gdzie i czym jest reszta, ta poza Uralem - i do tego trzy razy większa od europejskiej części Rosji, jak też i od samej Europy? Trzy stulecia temu, nikomu z mieszkańców Zachodu nie przyszłoby do…
Read More

OBYWATEL WIEŻY BABEL.

Różnice kulturowe, to rezultat długotrwałego procesu budowania odrębności. To również źródło wielu międzynarodowych nieporozumień. W jeszcze większym stopniu sprawa dotyczy różnic w postrzeganiu zewnętrznego świata w następstwie używania różnych języków, które cechują się niejednakową matrycą opisywania rzeczywistości. Pomysł komunikowania się za pośrednictwem dźwięków, był wszędzie w świecie ten sam, ale mechanizm powstawania języków odmienny tak głęboko, że miało to również dramatyczny wpływ na kształtowanie się różnic kulturowych. Najbardziej zagadkowe jest to, że ludzie sami, w pełnej świadomości czynu, nie utworzyli języka jako swego narzędzia komunikacji. Pytania o to, kto w takim razie spowodował jego istnienie jest nie na miejscu. On…
Read More

ZEGAR ŚWIATA BIEGNIE CORAZ SZYBCIEJ

W okresie rosnącej potęgi Zachodu i kolonizowania przezeń reszty świata, nikomu nie przychodziło do głowy, że sukcesy jego cywilizacji są następstwem względnej słabości innych wielkich kultur. Pan Tarkowski, jeden z bohaterów sienkiewiczowskiej powieści „W pustyni i w puszczy”, na zadane przezeń pytanie o to, jak potoczą się przyszłe losy świata, mógł od swego brytyjskiego partera, pana Rawlisona, usłyszeć tylko jedną odpowiedź, wypowiedzianą wtedy z pełnym przekonaniem - „potem będzie Anglia!”. Odpowiedź była prawdziwa, ale wiara w trwałą przewagę Anglii i szerzej – Zachodu - nad resztą świata, szybko przeminęła i prawdziwa być przestała, a opinia pana Rawlisona wydaje się z…
Read More
No widgets found. Go to Widget page and add the widget in Offcanvas Sidebar Widget Area.