Polityka

TUSK I TO CO IDZIE ZA NIM. TO PRZEŁOM, CZY TYLKO WYŁOM?

            Świat, który znamy zwolna się rozpada, ludzie jednak mają taką cechę, że wolą rzeczy znane niż niespodzianki, więc tych ostatnich starają się nie oczekiwać. Zadaniem naukowego oglądu świata nie jest jednak towarzyska elegancja ani też czynienie naukowymi własnych politycznych preferencji, lecz dociekanie rzeczywistości i prawdziwego obrazu wydarzeń, niezależnie od ich mniej lub bardziej sympatycznej formy. Nie interesuje ich poklask związany z błyskotliwością wywodu, lecz dążenie do wyjaśnienia istoty problemu. To, co dzieje się dzisiaj w Polsce, Europie i świecie zasługuje na to podwójnie. Trzeba przecież rozumieć otoczenie własnego życia i warto mieć pogląd na…
Read More

GEORGE ORWELL I FENOMEN „FOLWARKU POLSKOŚCI”

            Istnieje wyraźna sprzeczność pomiędzy swoistym obiektywizmem biegu dziejów i podnieceniem polityków oraz ich publiczności, które budzą otaczające ich wydarzenia. Te, szybko mijają, za to podniecenie nie mija wcale, ponieważ przychodzą następne równie bezprzedmiotowe, ale też i równie przykuwające chwilową uwagę. Rozbuchane media odnoszą się zarówno do świata bieżących wydarzeń, jak i żyjących osobistości bez potrzeby zrozumienia tych wydarzeń istoty. Rezultatem jest brak dostrzegania przez coraz lepiej wyedukowaną ludzkość swojego prawdziwego miejsca we wszechświecie i możliwości działania jednostek we własnym życiu. Ludzie zaczynają rozumieć coś z tego dopiero u jego kresu, ale jako emeryci i starcy nie są już słuchani…
Read More

GALIA, GERMANIA I SCLAVINIA. CZY TO PRAWDZIWA EUROPA?

            Dziennikarze i publicyści mają własną wizję świata, która często sprowadza się do zlepku rozlicznych i niezwiązanych ze sobą wydarzeń, ale też każde z nich daje się przerobić na choćby krótkotrwałą sensację. Doszukiwanie się oznak trwałości i wewnętrznej treści społeczeństw, do tego w treści tak silnych, że uniemożliwiających ucieczkę od własnego losu, nie leży w ich interesie. To zbyt nudne. Tyle, że interes kraju i narodu nie jest kategorią osobistą, lecz zjawiskiem historycznym, którego istoty jeszcze nie rozpoznaliśmy. Nie ma w tej sytuacji niczego dziwnego w tym, że przyszłość nie jest dla zwykłego człowieka znana i tylko wybrani potrafią odczytywać…
Read More

NARODOWA TOŻSAMOŚĆ. CZY MIAŁ W NIEJ UDZIAŁ FRANK, MESJASZ Z PODOLA?

Tytułowa kwestia wciąż mnie drąży i nadal nie znajduję odpowiedzi na pytanie: co się właściwie w Polsce dzieje i na czym polegają nagle ujawnione podziały tak głębokie, że aż trudne do zrozumienia? Merytoryczne różnice pomiędzy tymi, którzy do władzy właśnie doszli, a od niej odsuniętymi nie są przecież aż tak istotne, aby wyjaśnić gwałtowność odwzajemnianej nienawiści. O co w tym wszystkim idzie i jakie jest prawdziwe tło sprzeczności? Odpowiedź na pytanie pomogłaby nam zrozumieć nagłą zmianę oblicza Polski wobec zachodniej Europy i ewolucję atmosfery w polityce wewnętrznej. Nie idzie o formalne zmiany polityczne, które są naturalnym następstwem partyjnej praktyki, ale…
Read More

CZY JESTEŚMY PANAMI PRZYSZŁOŚCI, CZY TYLKO HISTORIĄ WE WŁASNEJ HISTORII?

W chwili, gdy krążownik „Aurora” oddawał strzały wszczynające rosyjską rewolucję, załoga nie zdawała sobie sprawy, że oto rozpoczyna najkrwawszy okres społecznych przemian jaki miał miejsce w historii ludzkości. Z całą pewnością uczestnicy wydarzenia nie spodziewali się, że w rok później większości z nich nie będzie już na tym świecie i że zginą z rąk tych, których przedtem wynieśli do władzy. W Polsce również dzieją się rzeczy dziwne, ale nikt nie jest w stanie orzec, czy nowy obraz polityczny kraju, to tylko chwilowa fanaberia wyborców, czy też element szerszego procesu. Wiele do myślenia daje informacja, że w niedalekiej Austrii radykalnie antyeuropejski…
Read More

ZAKLINANIE TERAŹNIEJSZOŚCI, CZYLI TĘSKNOTA DO PRZYSZŁOŚCI

            Odczułem potrzebę zajęcia się pojęciem czasu, bo to już chyba czas najwyższy. Człowiek, dopóki młody nie zwraca nań uwagi, w wieku średnim przeżywa drugą młodość, więc zbliżającą się starością jest tak zaskoczony, że wchodzi we własny schyłek zupełnie nieprzygotowany. Wtedy wpada w rozpacz lub w filozofię. Ten drugi rodzaj duszy jest znacznie bardziej interesujący i sympatyczny niż pierwszy. Rozpoczniemy więc od pewnych uogólnień z zamiarem wykazania, że te, czy inne, pojedyńcze wydarzenia nie dzieją się jako zupełnie wyizolowane incydenty, lecz są częścią znacznie szerszych procesów, których to my jesteśmy tylko elementem, nie zaś na odwrót. Użyte w tytule sformułowanie…
Read More

CNOTA SWOJSKOŚCI, CZYLI RZECZPOSPOLITA OBOJGA TOŻSAMOŚCI

Przyszło nam żyć w przedziwnym kraju. Z pewnością nie ma w nim akceptacji dla zamordyzmu, ale też ludzie nie oczekują oferty sprawnej demokracji. Mieszkańcom wystarczy, że „jest jakoś”. A jak? Cóż, powiadają, dzisiaj „jest jakoś”, to poczekajmy, zobaczymy! Demonstracje wspierające swobodę działania Trybunału Konstytucyjnego są sympatyczne, otwarte i nawet wesołe, tyle, że – jak dotąd – nie pociągają za sobą większości na tyle, żeby cokolwiek mogło ulec zmianie. Z kolei rządzący, pragnący wprowadzić w życie jakiś nowy ustrój mają nastroje raczej ponure niż wesołe, ale też większościowym wsparciem pochwalić się nie mogą, starając się tylko odgadywać głębię myśli i zamierzeń…
Read More

BOLEK O PSEUDONIMIE „WAŁĘSA”. CZY INTELIGENCJA MA PRAWO BYĆ INTELIGENTNA?

„Nasz naród ma lepszą inteligencję, niż na to zasłużył” - z wrodzonym sobie taktem i poczuciem wyższości wobec reszty ocenił Polaków Adam Michnik. Wynika z tego, że on sam, jako przywódca inteligencji i sumienie narodu jest w porządku, tylko naród jest z inteligencją na bakier. Od pół wieku nie mogę nadziwić się michnikowej pewności co do jego niewzruszoności w roli narodowego guru. Rzecz jednak w tym, że mało jest bardziej ocennych i dających się „uplastyczniić” pojęć niż określenia: „inteligent” i „inteligencja”. Nie istnieją żadne zasady rządzące przynależnością do tej społecznej grupy i można nawet odnieść wrażenie, że tym prawdziwszym jest…
Read More

JEDEN JĘZYK, DWA NARODY, CZYLI KRAJ „GÓRNYCH” I „DOLNYCH” POLAKÓW

            Jest przecież naturalne, że Polacy mówią po polsku. Dlaczego więc nie tylko nie rozumieją się nawzajem, ale rozumieć nawet nie próbują, za to kłócą się i ze sobą tak zacięcie walczą, że zaprzęgają do tego całe swoje „morale”? Dlaczego jedni są tak diametralnie odmienni od drugich? Wymyślili to sami, czy też ta inność przyszła na świat już wraz z nimi? Sprawę odmienności wielkich warstw społecznych jako pierwszorzędną kwestię polityczną podnieśli Francuzi wywołując Wielką Rewolucję w imię ludu – le peuple, kosztem la nation. W tym kontekście, la nation, tłumaczone rutynowo jako „naród”, miało odmienne znaczenie niż „lud”. Jeśli bowiem…
Read More

ZAKLINACZE RZECZYWISTOŚCI, CZYLI JAK DŁUGO DZIAŁA TA MAGIA?

            Posiadanie własnych poglądów, to rzecz skomplikowana i wymagająca cywilnej odwagi. Ludzie, którym na sercu leży jedynie własna kariera, w konkurencyjnym środowisku walczącym o państwowe dotacje potrafią bez wstydu przyłączyć się do każdej opinii, jeśli tylko wymaga tego od nich tak zwana polityczna poprawność i perspektywa udziału w korzyściach. Jak zauważył jeden z prominentów tej grupy, „mieć rację, to nie kwestia „zwyczajnych”, obiektywnych faktów, lecz przekonania innych, że tę rację się posiada oraz dysponuje siłą, by rzeczywistość zepchnąć na niezauważalny margines”. Prawda staje się wtedy bardziej poddającym się manipulacji zjawiskiem społecznym, aniżeli faktyczną rzeczywistością. Jak długo można zagłębiać się w…
Read More
No widgets found. Go to Widget page and add the widget in Offcanvas Sidebar Widget Area.